Google Ads Performance Max – jak osiągnąć najlepsze wyniki?

Google Ads Performance Max – jak osiągnąć najlepsze wyniki?

W ostatnich latach kampanie Google Ads stały się dla wielu firm, od tych najmniejszych, do tych największych, jednym z najważniejszych elementów strategii marketingowych. W zależności od potrzeb, możliwe jest realizowanie kampanii Google Ads w postaci wyświetlania reklam w wynikach wyszukiwania Google, na stronach internetowych i aplikacjach korzystających z usług Google oraz w filmach na najpopularniejszej platformie z wideo – YouTube. 

W zależności od pożądanego miejsca wyświetlania reklam Google, najczęściej wybiera się jeden z poniższych czterech typów kampanii reklamowych Google Ads:

  • Kampania w sieci wyszukiwania – reklamy mają postać tekstową i wyświetlają się w wynikach wyszukiwania w wyszukiwarce Google.
  • Kampania displayowa w sieci reklamowej – reklamy mają postać graficzną, wideo lub tekstu, wyświetlają się na różnych stronach internetowych i aplikacjach w sieci reklamowej Google.
  • Kampania produktowa PLA, czyli Product Listing Ads – reklamy produktów fizycznych bądź cyfrowych wyświetlane w wynikach wyszukiwania Google, w zakładce Zakupy.
  • Kampania video YouTube Ads – reklamy wideo wyświetlane przed, w trakcie lub po filmach na YouTube.

Co w przypadku, gdybyś chciał skorzystać jednocześnie ze wszystkich rodzajów kampanii Google Ads?

Zamiast konfigurować kilka kampanii jednocześnie, możesz przetestować kampanię Google Ads Performance Max!

Czym jest Google Ads Performance Max? 

Google Ads Performance Max to nowy typ kampanii reklamowej, która łączy w sobie wszystkie powyższe typy kampanii reklamowych Google Ads. Dzięki Performance Max możesz wyświetlać reklamy we wszystkich kanałach przekazu Google. Jednak poza ułatwieniem koordynacji kampanii reklamowych, Performance Max korzysta także z bardziej innowacyjnych rozwiązań: wykorzystuje sztuczną inteligencję do automatyzacji różnych aspektów tworzenia i zarządzania kampaniami. Algorytmy sztucznej inteligencji wykorzystywane w Performance Max analizują dane o skuteczności kampanii w czasie i dostosowują miejsca realizacji kampanii w taki sposób, aby uzyskać jak najlepsze wyniki.

Jakie są korzyści z Google Ads Performance Max?

  • Brak konieczności tworzenia oddzielnych kampanii dla różnych kanałów – Performance Max wyświetla reklamy w różnych kanałach Google (wyszukiwarka Google, sieci reklamowe Google, YouTube Ads, Mapy Google, Zakupy Google, , eliminując potrzebę tworzenia i zarządzania oddzielnymi kampaniami dla każdego kanału.
  • Automatyzacja – Performance Max automatyzuje wiele aspektów tworzenia i zarządzania kampaniami, co oznacza, że nie będziesz musiał wszystkiego ustawiać ręcznie, algorytmy same znajdą najbardziej efektywne miejsce do reklamowania się. Ty możesz skupić się na definiowaniu celów i dostarczaniu treści, a Google zajmie się resztą.
  • Lepsze wyniki – AI wykorzystywana w Performance Max analizuje dane o skuteczności kampanii w czasie rzeczywistym i automatycznie dostosowuje reklamy do użytkowników na podstawie profilowania w taki sposób, aby zmaksymalizować wyniki.
  • Niższe koszty – Performance Max może pomóc firmom obniżyć koszty reklamowe, automatycznie lokując pieniądze w najskuteczniejsze formaty reklam

Dla kogo NIE jest Google Ads Performance Max? 

Z uwagi na korzystanie z zaawansowanych algorytmów sztucznej inteligencji Performance Max zdecydowanie nie jest dla tradycjonalistów, którzy chcą zachować pełną kontrolę nad tym, gdzie wyświetlają się ich reklamy i w jakiej ilości. Przez to, że Performance Max jest w dużej mierze zautomatyzowany, osoby, które zdecydują się skorzystać z tego rodzaju kampanii Google, mają mniej bezpośredniej kontroli nad kampaniami.

Z tego samego powodu Performance Max może nie zdać egzaminu w przypadku, gdy masz bardziej szczegółowe cele reklamowe, takie jak promocja określonego produktu lub usługi, nakierowane na określoną grupę odbiorców. Wtedy lepiej może sprawdzić się jedna z wcześniej wymienionych kampanii Google Ads.

Korzystanie z kampanii Performance Max niesie za sobą także konieczność zaufania algorytmom sztucznej inteligencji, ponieważ to one za nas będą decydować, w którym miejscu reklama będzie się wyświetlać.

Mimo tak licznych udogodnień, kampania Performance Max nie jest też dla osób, które nie mają czasu na zajmowanie się marketingiem swojej firmy, gdyż ustawienie narzędzia Performance Max wymaga od użytkownika wiedzy o poszczególnych platformach, znajomości teorii marketingu, oraz, aby w pełni wykorzystać potencjał narzędzia, wysokiej jakości materiałów reklamowych i monitorowania wyników kampanii. Jeśli zaliczasz się do takich osób, to spokojnie – nasza agencja interaktywna Ci pomoże.

Dlaczego agencja interaktywna Matezun to dobry wybór? 

Mamy ponad pięcioletnie doświadczenie w marketingu internetowym, potrafimy tworzyć materiały najlepszej jakości, a analiza wyników i moderacja działań AI również zalicza się do naszych kompetencji. Powierzając nam prowadzenie swoich kampanii Google Ads Performance Max, możesz mieć pewność, że Twoje kampanie będą zarządzane przez doświadczonych ekspertów, którzy wykorzystają sprawdzone strategie i dostosują kampanie do Twoich specyficznych celów biznesowych, tak byś Ty, mógł się zająć prowadzeniem swojego biznesu.

Skontaktuj się z nami…

Najczęstsze błędy popełniane podczas konfigurowania kampanii Facebook Ads

Najczęstsze błędy popełniane podczas konfigurowania kampanii Facebook Ads

Obecnie reklamy na Facebooku są niezbędnym oraz najskuteczniejszych narzędziem, które pomaga w zwiększeniu zasięgu, pozyskaniu nowych klientów, a tym samym wzmocnieniu sprzedaży. Wszystko za sprawą ogromnych możliwości związanych z dotarciem do szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. Jednak, aby takie wyniki osiągnąć, należy unikać powszechnie pojawiających się błędów przy prowadzeniu kampanii reklamowej na Facebooku.

Facebook Ads – co to jest i jak działa? 

Facebook Ads to płatna usługa dostępna na Facebooku, która pozwala tworzyć reklamy wyświetlające się w różnych miejscach, m.in. w wiadomościach, sekcji aktualności, wydarzeniach, czy też panelu bocznym. W ten sposób firmy mogą promować swoje produkty i usługi szerokiej grupie odbiorców. W tym celu wykorzystywane są różne rodzaje reklam:

  • Obraz – najprostszy format reklamowy, który składa się z grafiki oraz krótkiego  tekstu. Jest skutecznie wykorzystywany w przypadku promowania produktów, usług, wydarzeń oraz przeróżnych treści.
  • Film – jako skuteczny sposób na przyciągnięcie uwagi, opowiedzenie dłuższej historii lub zaprezentowanie nowych cech produktu i usługi.
  • Karuzela – kilka zdjęć lub filmów (maksymalnie 10)  w jednej reklamie, które mają swój własny nagłówek, opis, link oraz wezwanie do działania. Umożliwiają pokazanie różnych produktów, usług lub przedstawienie marki.
  • Kolekcja – obraz lub film, pod którym poniżej zestawione są różne produkty lub treści. Każdy taki element może zawierać własny obraz, tytuł oraz krótki opis. To idealne rozwiązanie w przypadku posiadania dużej ilości produktów, a także usprawnienia w poznaniu ich oraz zwiększenia sprzedaży.
kampanie

Błędy, których należy unikać przy prowadzeniu kampanii Facebook Ads

1. Nieodpowiednia grupa docelowa

Częstym błędem pojawiającym się przy konfiguracji kampanii Facebook Ads jest wybór niewłaściwej grupy odbiorców. Złe targetowanie prowadzi do zmarnowania budżetu przeznaczonego na reklamy, które trafią wtedy do niezainteresowanych użytkowników. Zrozumienie kim są potencjalni odbiorcy, jest kluczowym elementem. Facebook to platforma, która umożliwia precyzyjny wybór grupy docelowej za pomocą takich parametrów jak: demografia, zainteresowania, wiek czy też zachowania. Dzięki takim możliwościom możemy dostosować treść reklam, w taki sposób, aby były atrakcyjne dla odpowiednich osób.

2. Źle określony cel kampanii

Ustalenie nierealistycznego celu kampanii to kolejny, często pojawiający się błąd, który prowadzi do wielu rozczarowań i nieefektywnych rezultatów. Przed rozpoczęciem konfiguracji reklamy na Facebooku należy dokładnie zastanowić się, czego oczekujemy oraz co możemy osiągnąć przy danym budżecie i grupie odbiorców. Być może będzie to zwiększenie świadomości marki, pozyskanie nowych leadów, wzmocnienie sprzedaży, aktywności, a może coś zupełnie innego?

3. Zbyt mały budżet

Budżet przy konfiguracji reklam można określić dzienny lub całkowity, a sama płatność za reklamy to inaczej koszty na zasadzie kliknięć (CPC) lub wyświetleń (CPM). Warto wiedzieć, że ustawienie zbyt niskiego budżetu kampanii na Facebooku może ograniczyć jej skuteczność działania. W przypadku popularnej branży trzeba przeznaczyć odpowiednio wysokie środki, aby nie zostać zdominowany przez konkurencję i mieć szansę dotrzeć do grupy docelowej.

4. Nieatrakcyjne projekty

Kolejnym przykładem złych praktyk reklamowych jest tworzenie słabych i nieatrakcyjnych projektów. To poważny błąd, ponieważ takie treści nie przyciągną uwagi użytkowników, a wręcz zostaną zignorowane i przeoczone. Reklama powinna być czytelna, przekonująca i intrygująca. W związku z tym należy zrezygnować ze słabej jakości grafik, nietrafionych tekstów oraz zbyt długich filmów.

5. Brak ciągłej aktualizacji i optymalizacji

Prowadzenie reklam wymaga stałej analizy i monitorowania – to nie jest jednorazowa czynność, ale proces, który trwa przez cały okres trwania kampanii. Pomijanie tego jest poważnym błędem, który prowadzi do podejmowania złych decyzji reklamowych.  Facebook oferuje specjalne narzędzia umożliwiające pomiar skuteczności prowadzonej reklamy, takie jak analiza klikalności, konwersji, jak i kosztów. Dzięki temu możemy poznać najlepsze rozwiązania oraz zoptymalizować kampanię na podstawie zebranych danych.

Kampanie Facebook Ads – podsumowanie

Reklamy na Facebooku stwarzają ogromne możliwości w dotarciu do potencjalnych klientów oraz zainteresowania marką. Jednak, aby osiągnąć oczekiwanie rezultaty i nie zmarnować budżetu, należy odpowiednio skonfigurować reklamę, unikając przy tym najpowszechniejszych błędów. 

Nie czujesz się pewnie w konfiguracji reklam? Potrzebujesz fachowej pomocy? Nasza agencja interaktywna Matezun profesjonalnie poprowadzi Twoją kampanię na Facebooku, abyś mógł osiągnąć oczekiwanie rezultaty.

Czym jest wizytówka Google Moja Firma?

Czym jest wizytówka Google Moja Firma?

Prowadząc własny biznes, warto stworzyć i prowadzić swój profil w Google Moja Firma. Jest on jednym z elementów pozwalających na pozyskanie większej ilości klientów, którzy poszukują konkretnych usług w swojej lokalizacji. Co jeszcze warto wiedzieć o tym narzędziu? Jak prawidło nim zarządzać?

Google Moja Firma – charakterystyka pojęcia

Google Moja Firma to inaczej profil firmy w wyszukiwarce, który pozwala na zaprezentowanie najważniejszych informacji o prowadzonej działalności, między innymi takich jak:

  • nazwa firmy,
  • kategoria,
  • adres,
  • godziny otwarcia,
  • opis firmy,
  • numer telefonu,
  • zdjęcia,
  • oferowane produkty,
  • opinie klientów.

Jest idealnym rozwiązaniem dla małych, jak i dużych przedsiębiorstw. Prawidłowe prowadzenie wizytówki Google pozwala dotrzeć do jak największej liczby użytkowników oraz przynosi ogromne korzyści dla firmy.

Google Moja Firma – zalety profilu firmy 

Prowadzenie własnej wizytówki online ma wiele zalet, takich jak:

  • Zwiększenie wiarygodności oraz zaufania za pomocą odpowiedniego prowadzenia, jak i zarządzania wizytówką Google, np. aktualizacja danych, dodawanie zdjęć.
  • Zbudowanie pozytywnego wizerunku marki w sieci, za sprawą odpowiadania na każde opinie oraz wchodzenia z innymi w interakcje.
  • Dostęp do wartościowych analiz i statystyk wizerunku, czyli informacji między innymi na temat pochodzenia użytkowników, sposobu wyszukania firmy, liczby osób, które wyświetliły wizytówkę.
  • Zwiększenie widoczności firmy w sieci – szansa na pojawienie się wysoko w wynikach wyszukiwania.
  • Możliwość przyciągnięcia nowych Klientów na stronę lub do samej siedziby firmy, za pomocą łatwo dostępnych informacji takich jak kontakt, adres firmy.

Jak prawidłowo zarządzać wizytówką Google? Praktyczne wskazówki

Posiadanie własnej wizytówki nie wystarczy do osiągnięcia sukcesu. W tym celu należy wiedzieć, jak odpowiednio nią zarządzać, aby uzyskać oczekiwanie rezultaty.

  1. Uaktualniaj swoje dane

Jeżeli Twój numer telefonu, adres, czy inne dane uległy zmianie, to niezwłocznie powinieneś je zaktualizować. To sprawi, że potencjalni klienci nie będą negatywnie nastawieni.

2. Odpowiadaj na opinie

Pozytywne opinie od zadowolonych klientów są ważnym elementem w walce z konkurencją na rynku. W związku z tym warto indywidualnie podziękować klientom oraz dołożyć kilka słów od siebie. Jednak jak postępować w przypadku negatywnych recenzji? W tej sytuacji należy bezwzględnie przeprosić za zaistniałą sytuację, podziękować za poinformowanie o problemie i zaproponować dalszy kontakt w celu rekompensaty. Pamiętaj o interakcji z użytkownikami, ponieważ w ten sposób zdobędziesz zaufanie oraz zaangażowanie.

3. Regularnie publikuj wpisy

Prowadząc wizytówkę Google, warto regularnie dodawać wpisy, które tak jak opinie są idealnym rozwiązaniem do komunikowania się z użytkownikami. W ten sposób możesz informować klientów o nowinkach oraz wydarzeniach związanych z firmą, a także o specjalnych promocjach i ofertach.

4. Dodawaj zdjęcia

Zdjęcia w Google Moja Firma są również ważnym czynnikiem, które prezentują obraz firmy.  Może to być  logo firmy, zdjęcia wewnątrz oraz zewnątrz biura, w miejscu pracy, jak i zespołu. 

Podsumowując, prawidłowe zarządzanie wizytówką Google, to idealny sposób na zbudowanie wizerunku w sieci oraz na zyskanie wielu zadowolonych klientów. Nie masz czasu, aby uzupełnić swój profil? W takim razie skontaktuj się z nami, dzięki czemu osiągniesz oczekiwanie rezultaty.

Skąd internet wie co lubisz?

Skąd internet wie co lubisz?

Dziś przedstawimy pojęcie inteligentnego marketingu internetowego, polegającego na dostosowywaniu treści do użytkownika za pomocą algorytmów. Czyli, między innymi, dlaczego Amazon podpowiada co kupić, czemu Facebook chce wiedzieć o Tobie wszystko, a reklama na stronie z przepisami pokazuje sprzęty kuchenne, wyszukiwane przez Ciebie poprzedniego wieczora.

Systemy rekomendacji

System rekomendacji jest coraz powszechniej stosowany na różnego rodzaju portalach i stronach internetowych. Sklep internetowy Amazon, który niedawno debiutował na polskim rynku, stosuje wiele metod rekomendacji (między innymi sekcje: „Klienci, którzy oglądali ten produkt, oglądali również”; „Zainspirowane Twoją historią przeglądania”; itd.) i z ich własnych raportów wynika, że aż 35% przychodów firmy generowanych jest właśnie dzięki systemom rekomendacji.

Rekomendacje po wejściu na stronę aukcji gum do ćwiczeń.
Bardzo podobnie wygląda system rekomendacji rodzimego sklepu internetowego z aukcjami – allegro.pl

Z systemów rekomendacji nie korzystają jednak wyłącznie sklepy internetowe. Netflix, jedna z najpopularniejszych platform streamingowych, także używa tego rozwiązania, co więcej, przynosi ono jeszcze lepsze rezultaty niż we wcześniej przytoczonych przykładach. Według portalu towardsdatascience.com z roku 2016, 80% oglądanych filmów na Netflix to filmy z rekomendacji tworzonych, między innymi, na podstawie ocen poszczególnych filmów i seriali wystawianych przez społeczność, oraz wcześniej oglądanych przez pojedynczego użytkownika materiałów.

Systemy rekomendacji można aktualnie spotkać na ogromnej ilości stron i serwisów internetowych – od portali informacyjnych, po strony z przepisami kulinarnymi.

Dostosowywanie reklam do użytkownika za pomocą algorytmów

Systemy rekomendacji funkcjonują w obrębie jednej witryny i prowadzą do kolejnych jej podstron. Reklamy płatne, dostosowywane do użytkowników, najczęściej prowadzą do zewnętrznych portali i stron podmiotów, które zakupiły reklamę za pośrednictwem, przykładowo, Facebook’a.

Facebook jako serwis społecznościowy ma bardzo szerokie możliwości personalizacji reklam. Dane umożliwiające profilowanie pojedynczego użytkownika dostarczają już on sam – nawet na poziomie tworzenia profilu mamy możliwość wybrać swoje zainteresowania, co znacząco wpłynie na reklamy wyświetlane przez Facebook’a. Te początkowe wybory z biegiem czasu tracą jednak na znaczeniu, gdyż głównym źródłem informacji o użytkownikach jest ich własna aktywność. Każde polubienie postu lub strony, wejście do grupy o określonej tematyce i każdy napisany komentarz, są rejestrowane i wykorzystywane do gromadzenia informacji o samym użytkowniku, by lepiej „sprzedać” określone produkty, usługi, bądź informacje.

Jako fan piłki nożnej bardzo często spotykam na portalu posty sponsorowane, powiązane
z tym sportem (po lewej post organizatora bardzo popularnych rozgrywek międzynarodowych, po prawej reklama piwa wykorzystująca nazwiska znanych piłkarzy).

Algorytmy inteligentnych reklam przygotowane przez Google działają nieco inaczej, gdyż pojawiają się także na innych stronach, a nie wyłącznie w obrębie jednego portalu. Reklama jest przygotowywana przede wszystkim w oparciu o historię wyszukiwań użytkownika i jego „kliknięcia” w poszczególne linki. Te dane o użytkowniku w połączeniu z identyfikacją tematyki strony, na której reklama ląduje, określeniu jej jakości i relewantności, czyli powiązania z reklamowanymi produktami, tworzą jeden z najlepszych systemów reklamowania w internecie.

Co daje inteligentny marketing? Czy jest groźny?

Marketing wykorzystujący algorytmy i bazujący na aktywności użytkowników jest najlepszą formą reklamy. Dlaczego? Ponieważ reklamy są dostosowywane do każdego z użytkowników z osobna. Taka forma reklamy i możliwość realizacji nie była możliwa nigdy wcześniej. Pracownicy radia, czy telewizji mogą jedynie domniemywać jaka grupa odbiorców ogląda dany kanał lub program, a algorytmy stron internetowych „wiedzą” o nas wystarczająco dużo, by każda reklama lub rekomendacja była nastawiona personalnie na nas.

Takie rozwiązanie niesie jednak za sobą wiele niepożądanych zjawisk. Niepokój związany z tym, że serwisy internetowe „znają” nas, ludzi, tak dobrze, że można nami manipulować, jest bardzo uzasadniony. Bardzo głośna sprawa związana z Cambridge Analytica i Facebook’iem, na podstawie której powstał nawet film dokumentalny „Hakowanie Świata”, pokazała w jak prosty sposób, znając dane użytkowników, można manipulować tłumem i zmieniać wyniki wyborów, czy referendów, albo nawet zaogniać narodowe i międzynarodowe konflikty.

Szczęśliwie dla osób, które chcą pozostać w internecie anonimowe, dostępnych jest szereg narzędzi umożliwiający zachowanie niemal całkowitej prywatności, między innymi prywatne wyszukiwarki i przeglądarki korzystające z VPN’a lub z TOR’a. Warto również wspomnieć o firmie Apple, która jako jedyna z największych korporacji produkujących sprzęt elektroniczny i systemy operacyjne deklaruje, że nie gromadzi, nie analizuje, ani tym bardziej nie spienięża danych rejestrowanych przez ich urządzenia.

Bez wątpienia inteligentny marketing jest aktualnie najskuteczniejszą formą marketingu. Jest także najlepszym i najwygodniejszym rozwiązaniem dla nas, użytkowników, dostarczając treści, które faktycznie mogą nas zainteresować. Należy mieć jednak na uwadze, że dzieje się tak dzięki naszym danym, oddawanym przeróżnym serwisom, aplikacjom i urządzeniom.

Facebook i kłopoty z RODO oraz Apple – blokada wielu istotnych funkcji

Facebook i kłopoty z RODO oraz Apple – blokada wielu istotnych funkcji

Ostatnio Facebook ma sporo problemów. Nowe wpisy w GDPR znanym Polakom jako RODO, okazały się murem bardzo trudnym do przeskoczenia. Gigant społecznościowy musi wycofać wiele swoich funkcjonalności z rynku Europejskiego. Na dodatek zaostrza się konflikt z Apple, które w najbliższych aktualizacjach iOS bardzo utrudni życie Zuckerbergowi i jego polityce prowadzenia reklam.

Messenger od kilku dni wyświetla informacje o tym, że niektóre funkcje są niedostępne. Jest to skutek nowego prawa Unii Europejskiej, przez które z komunikatora zniknęła między innymi funkcja Stories i wyświetlanie zdjęć konwersacji z poziomu aplikacji (jest to nadal dostępne w wersji przeglądarkowej). Lakoniczne powiadomienie tak naprawdę nie prowadzi do żadnych solidnych informacji bądź pełniejszego wyjaśnienia sytuacji. Dzięki narzędziom biznesowym dotarliśmy jednak do oficjalnego komunikatu:

„Ze względu na nowe zasady dotyczące ochrony prywatności obowiązujące w Europie niektóre kampanie dotyczące wiadomości zostają wstrzymane. Oznacza to, że niektóre reklamy dotyczące wiadomości, targetowanie oraz grupy docelowe reklam emitowanych w Europie i z Europy będą niedostępne.” – Facebook.

Zmiany w RODO skutkują uniemożliwieniem wyświetlania targetowanych reklam w komunikatorze Messenger na terenie Unii Europejskiej. Wszystko sprowadza się do tego, że Facebook udostępnia firmom trzecim niektóre informacje na temat swoich użytkowników. Chcąc nie chcąc żyjemy w erze informacji i nasze preferencje oraz dane statystyczne są gromadzone absolutnie na każdym kroku. Reklamy widoczne w Stories były spersonalizowane pod zainteresowania użytkownika – teraz taki system nie może funkcjonować ze względu na wprowadzone regulacje. Facebook postanawia usunąć całą funkcję ze swojego komunikatora, zamiast najzwyczajniej dezaktywować reklamy. Niestety to pokazuje w jakie karty gra Zuckerberg. System pozostanie wyłączony, dopóki zespół Facebooka nie opracuje innego sposobu na wdrożenie reklam w Stories.

Komunikat widoczny w aplikacji Messenger.

Oprócz zmian takich jak Stories, wyświetlanie zdjęć z galerii oraz ograniczenie przesyłania wszystkich rozszerzeń plików za pomocą komunikatora – zwykli użytkownicy nie doświadczą większej ilości nieudogodnień. Najbardziej zostaną ograniczone podmioty korzystające z Messenger API i prowadzące strony na Facebooku za pomocą zewnętrznych platform. API jest wykorzystywane tam, gdzie chcemy umożliwić wprowadzanie zmian i udostępnić różnorakie funkcjonalności z Facebooka i Messengera, lecz nie bezpośrednio na tych platformach. Przykładem może tutaj być publikowanie postów za pomocą zewnętrznych aplikacji, zbieranie statystyk bądź widgety chatu na stronach internetowych. Wszystko to przestaje istnieć wraz z wprowadzeniem nowych regulacji. Zespół Facebooka obecnie szuka sposobu na obejście nowych zmian w prawie Unii Europejskiej.

Apple stawia czoła polityce reklamowej Facebooka

Następne komplikacje zauważamy w sporze pomiędzy Facebookiem i Apple, które również uderzyło w punkt newralgiczny Facebooka – zbieranie informacji oraz spersonalizowane reklamy. Nowa funkcja w iOS 14 oraz iPadOS 14 pozwala na jeszcze większą kontrolę prywatności przez swoich użytkowników, a tym samym podnosi poziom bezpieczeństwa informacji na temat swoich klientów. Warto jednak wspomnieć, że Apple może najzwyczajniej w świecie sobie na to pozwolić, gdyż zarabia przede wszystkim na sprzedaży urządzeń i akcesoriów, a nie na reklamach. Na początku przyszłego roku pojawi się możliwość zdecydowania, czy chcemy, aby aplikacje firm trzecich śledziły nasze kliknięcia w reklamy. Mowa tu o modułach wykorzystywanych przez reklamodawców do zbierania informacji o potencjalnym kliencie, aby ten dotarł do konkretnego produktu na przykład poprzez umieszczenie reklamy w grze mobilnej.

Facebook rusza z agresywną polityką reklam.
Zamierza zjednać sobie wszystkie małe i średnie biznesy.

Nic dziwnego, że planowana nowość nie podoba się Zuckerbergowi, którego model biznesowy oparty jest przede wszystkim na spersonalizowanych reklamach. Funkcja ta znacząco utrudni tworzenie profilu reklamowego konkretnego użytkownika, co przełoży się na wyświetlanie reklamy i dochody niebieskiego giganta. Facebook argumentuje, że zmiany uderzą dużych graczy, lecz najbardziej odczują to małe i średnie firmy, które dzięki spersonalizowanym reklamom mogą dotrzeć do potencjalnych klientów. Dane statystyczne Facebooka podkreślają, że reklamy niedostosowane do konkretnego użytkownika, generują nawet 60% mniej sprzedaży.

Została nawet przygotowana specjalna strona internetowa, która gromadzi wypowiedzi właścicieli małych firm. Oczywiście wszystkie te są negatywne i krytykują nowe podejście Apple. Nic jednak nie wskazuje na to, aby znany wszystkim dystrybutor urządzeń z jabłkiem miał zrobić krok w tył i stracić swój autorytet. Wiceprezes Apple ds. inżynierii oprogramowania jasno powiedział w wywiadzie dla The Telegraph, że media społecznościowe muszą się dostosować do nowego stanu rzeczy – koniec kropka.

Oficjalna strona utworzona przez Facebooka, potępiająca działania Apple.

Najnowsza aktualizacja Apple zagraża spersonalizowanym reklamom, na podstawie których miliony małych firm znajdują klientów i docierają do nich. Dajemy właścicielom małych firm miejsce, w którym mogą wyrazić swoje zdanie.” – Facebook.

Czy to początek ograniczania swawolnych działań mediów społecznościowych, które coraz bardziej pożerają użytkowników i przejmują dzisiejszy świat? To, czy Apple będzie prekursorem zatrzymania tej szalonej karuzeli, dowiemy się w najbliższych miesiącach. Na obecną chwilę niepodważalne jest to, że social media zdominowały nasz codzienny świat i większość naszego życia, jest w internecie – szczególnie w dobie pandemii. Mało kto pozostaje ambiwalentny wobec naporu platform pozwalających na interakcje z innymi ludźmi na całym świecie. Nieuniknione jest, że muszą one jakoś na siebie zarobić i chcąc nie chcąc padło na reklamy. Czy szykuje nam się mała rewolucja? Tego nie możemy przewidzieć. Wiemy tylko, że sytuacja bardzo dynamicznie się zmienia i rok 2021 może być niesamowicie ciekawy pod względem cyfrowych zmian społecznych.

Koniec z Creator Studio – przyszła pora na Business Suite!

Koniec z Creator Studio – przyszła pora na Business Suite!

Niedawno mieliśmy przyjemność odbyć rozmowę z członkiem zespołu wsparcia Facebooka. Dowiedzieliśmy się kilku ciekawych faktów, które zdecydowanie odcisną swoje piętno na wszystkich, którzy tworzą treści na Facebooku.

Jedną z najważniejszych kwestii jest porzucenie Creator Studio oraz wszystkich innych obecnie dostępnych narzędzi do planowania i publikowania treści. Jeżeli mieliście przyjemność już skorzystać z Business Suite, na pewno zauważyliście możliwość planowania postów na Facebooka i Instagrama jednocześnie. Zdecydowanie bardzo ułatwiłoby to sprawę, jeżeli tylko wszystko byłoby w pełni funkcjonalne. Na obecną chwilę nowe narzędzie od internetowego giganta ma błędy i niedociągnięcia, które raczej nie znikną zbyt szybko. Wynika to z utrudnionej pracy w związku z sytuacją epidemiologiczną – jak informuje nas pracownik Facebooka.

Większość osób posiadająca konta prywatne jest zmuszona do używania niekompletnego Business Suita. Wielu naszych Klientów zgłaszało problem z podglądem i edycją postów w nowym narzędziu. Kontaktowaliśmy się z działem wsparcia Facebooka – okazało się, że rzeczywiście nadal istnieje dużo błędów, lecz otrzymaliśmy tymczasowe rozwiązanie. Aby podglądnąć niedziałające w Business Suite posty, należy wejść w Menadżer Reklam, kliknąć kropeczki odpowiedzialne za rozwinięcie skrótów i wybrać opcję „Posty na stronie”.

Na szczęście nie ma tego złego – Business Suite pozwala zaoszczędzić dużo czasu, dzięki opcji publikowaniu jednocześnie na Facebooku i Instagramie. Nowe narzędzie wyświetla również powiadomienia z obu platform, dzięki czemu mamy wszystko w jednym miejscu. Pojawiły się też pełniejsze wglądy w wyniki działań reklamowych, dzięki czemu prawidłowe dostosowanie reklam staje się jeszcze łatwiejsze niż wcześniej. Wprowadzenie nowych rozwiązań jest odpowiedzią Facebooka na nieprzyjazną sytuację związaną z epidemią. Wiele firm musiało stworzyć strony internetowe i jak najszybciej zaistnieć w sieci. Nowe rozwiązania mają pomóc małym firmom na przygotowanie odpowiednich treści dla swoich Klientów.

Jak możemy zauważyć obecnie, pomimo licznych zapowiedzi, Business Suite nie zajął miejsca Creator Studio. Nadal w chwili obecnej ma sporo błędów oraz niedoskonałości, a także niezbyt dobrze współpracuje z narzędziem które miał zastąpić. Pomimo swoich zalet jak na przykład połączenie kanału komunikacji Facebooka i Instagrama w jednej aplikacji, stwierdzamy, że to rozwiązanie jest optymalne dla małych biznesów, ale niezbyt sprawdza się w przypadku tych większych firm.